YANKEE CANDLE: HONEYDEW MELON, ANGEL'S WINGS

piątek, 9 października 2015

Jesień nadchodzi, więc czas na odpalanie świec, wosków, samplerów. Mam wrażenie, że każdy płomyk iskrzący się w moim kominku ociepla wnętrze i nadaje mu przytulności. Tej jesieni stawiam na Honeydew melon i Angel's wings. Który zapach okaże się liderem na liście zapachów Yankee Candle? 

Wosk Honeydew melon to połączenie słodyczy i orzeźwienia wyrażone w delikatny sposób. Nie jest to nachalny zapach, raczej bardzo delikatny do nie za dużego pokoju. Tytułowego melona nie wyczuwam na pierwszym planie, raczej gdzieś daleko. Pierwsze skrzypce gra delikatny owocowo-roślinny (którego nie potrafię opisać), ale ładny zapach. Po ok. 4-5 godzinach topienia się wosku (w ilości takiej jak na powyższym zdjęciu) zapach stracił na swej intensywności i właściwie nie było już go czuć. Po pierwszym "przepaleniu" wosku (od postaci stałej do płynnej, zazwyczaj do momentu wypalenia się tealight'u) całkowicie traci zapach. Zapach nie sprawdzi się w większych pomieszczeniach, bo wielbicielki intensywnych woni nie będą go czuły. Moja ocena 3/5 
Angel's wings to kwintesencja tego, czego szukam w woskach zapachowych - połączenie słodyczy, delikatności, zmysłowości. Widocznie wyczuwam słodycz, jakby zapach waty cukrowej, ale zupełnie nie mdlącej ani odurzającej. Uwielbiam topić go wieczorem, przed snem i zupełnie nie drażni mnie jego woń. Zapach jest bardzo lekki, świeży ale zarazem dobrze wyczuwalny, nawet w większym pomieszczeniu. Czuję go nawet, gdy przechodzę obok niezapalonego kominka. Wosk Angel's wings to obecnie mój faworyt wśród wosków (bardzo lubię też Pink Sands, choć po wypróbowaniu AW, spada z piedestału :). Ocena 5/5 ! Uwielbiam i kupię go ponownie ♥

Może polecicie mi zapachy w klimacie "Angel's wings"?
Uwielbiam słodkie, owocowe zapachy, więc liczę na Wasze propozycje :)

Wpisy, które mogą Cię zainteresować:

Zapraszam do dyskusji:

Like us on Facebook

Flickr Images

.