No dobra, trochę mnie nie było, ale już się tłumaczę - pochłaniacze czasu, takie jak: sesja, która właściwie mi się skończyła (no prawie ;P) i spalony zasilacz od laptopa skutecznie uniemożliwiły mi pisanie wpisu.
Ale przejdę do meritum - jakiś czas temu dostałam zaproszenie na otwarcie ekopasażu Helfy, który został został oficjalnie otwarty, w Krakowie, na ul. Św. Gertrudy 24 (tuż obok przystanku Wawel) 1-ego czerwca i atrakcje związane z otwarciem, trwały dwa dni. Ja niestety nie byłam w Krakowie w Dzień Dziecka, więc pojawiłam się tam 2-ego. I co zastałam ? Słowa wyjaśnienia i masa zdjęć poniżej :D
Wspominałam, na moim instagramie (chwila na autoreklamę :D -> KLIK DO INSTAGRAMA) co się działo podczas otwarcia. Ale może najpierw przytoczę, co Helfy miały do zaoferowania w te dni: profesjonalne konsultacje urodowe (problematyka skóry i włosów), relaksujący masaż twarzy przy użyciu olejków, wegetariańskie przekąski, degustacja produktów prozdrowotnych O. Klimuszki. Oprócz tego, można było nabyć słynne mydła Aleppo, oleje i farbę Khadi w cenach dużo niższych niż regularne ;) Ja właściwie miałam okazję skorzystać ze wszystkich możliwych opcji, ale o tym zaraz.
Wchodząc do tego miejsca dostałam oczopląsu - po lewej stronie ogromna, stylowa szafa z perfumami, olejkami zapachowymi, produktami Sylveco. Przede mną malutki stoliczek z produktami w promocji, a tuż za tym istny raj dla maniaka "eko, bio, organic" :D Większą część pasażu zajmują produkty spożywcze (przetwory, soki, oleje, nasionka, orzeszki, słodycze, produkty bezglutenowe, mąki, dżemy, herbaty, kawy itd.), jednak kosmetyki mają wydzielone swoje własne miejsce. Podobno ich ilość ma się z czasem powiększać (na co, nie ukrywam, bardzo liczę :).
Bardzo miła pani Gosia - pani specjalistka ds. marketingu , porozmawiała ze mną i zadbała, abym czuła się w Helfach jak najlepiej - i tak było! W dodatku miałam okazję spróbować wegetariańskiego ciasta z kremem i truskawkami (przepyszny!) i poddałam się masażowi twarzy (fajnie, jak ktoś Cię masuje, a nie Ty kogoś ^^). A masaż nie wykonywała Agnieszka Szwarc, czyli Agusiak747, którą możecie znać z YT i bloga agusiak747.blogspot.com :)) Bardzo miło było Cię poznać na żywo! :* W ekopasażu pewnie siedziałam godzinę, ale cóż, było warto, miło i sympatycznie! :D
Teraz dawka zdjęć :
Nie będę ukrywać, że będąc zaproszona na otwarcie miałam możliwość wybrania sobie dowolnego upominku powitalnego - wybrałam olej Khadi, stymulujący wzrost włosów, bo ostatnio moje włosy przechodziły złe chwile (mamy kryzys, kryzys, kryzys..). Miałam okazję porozmawiać z panią kosmetolog na temat moich podejrzeń o domniemanym łojotokowym zapaleniu skóry głowy, które sądziłam, że mam, aczkolwiek pani specjalistka nie potwierdziła moich przypuszczeń - na szczęście - uff. Jednak poleciła olejowanie skalpu olejem z uczepu trójlistkowego. Nie ujęłam na poniższym zdjęciu olejku Khadi do twarzy "anti-aging" - no bo przecież trzeba się zabezpieczać przed przedwczesnym pomarszczeniem (hehehe). Te dwa produkty panie również dorzuciły mi jako prezent, za co bardzo dziękuję :) Oprócz tego dostałam miniaturkę najprawdziwszego oleju arganowego, prosto z Maroka, kadzidełka i nasiona niezapominajek, które posieje jak tylko znajdę doniczkę!
Helfy to kolejne miejsce na mapie Krakowa, które należy odhaczyć, jeśli dba się o zdrowe odżywianie i wykorzystuje naturalne produkty do pielęgnacji ciała i włosów. Zapewniam, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
Jeśli jednak nie jesteście z Krakowa, a chcielibyście wypróbować cudów znajdujących się w ekopasażu to zapraszam do sklepu internetowego http://www.helfy.pl/ (sama robiłam tam kiedyś zakupy i polecam).
Zapraszam do dyskusji:
Trzymam kciuki za otwarcie sklepu stacjonarnego w Warszawie, ich asortyment jest świetny, a sam sklep ma niezwykle miłą atmosferę :)
OdpowiedzUsuńtyle wspaniałości na tych półkach :)
OdpowiedzUsuńJeja raj na ziemi :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że otwierają punkty stacjonarne. Nie zawsze opłaca się coś kupić przez Internet, zwłaszcza jeśli są to 2-3 produkty. Zauważyłam, że mają nieco wyższe ceny kosmetyków w porównaniu z innymi sklepami internetowymi. Na szczęście nie wszystkich :) Miałam być na tym otwarciu, ale w końcu się nie pojawiłam :P
OdpowiedzUsuńNo nie, jaka szkoda, że Cię nie było! Pewnie jechałybyśmy tym samym pociągiem :P Zgadzam się, ceny są troszkę wyższe, ale za to w sklepie stacjonarnym możemy wszystko wypróbować na własnej skórze :))
UsuńFajne miejsce, widzę że jest tam wszystko czego dusza pragnie ;)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego! Aż żałuję, że nie mam takiego raju w swoich okolicach!
OdpowiedzUsuńIstny Eden!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń