Makijaż
minerały
Porady
Recenzje
JAK NAKŁADAĆ PODKŁAD MINERALNY? WADY I ZALETY PODKŁADU W FORMIE SYPKIEJ | LILY LOLO, WARM PEACH
środa, 18 maja 2016
Jeśli śledzicie mnie od jakiegoś czasu, to wiecie, że od niedawna zaczęłam przygodę z produktami mineralnymi, a nawet dodałam wpis o makijażu z Lily Lolo - jeśli nie widziałyście to zapraszam (klik klik). Dziś chciałabym Wam pokazać mój sposób aplikacji podkładu czyli "jak nakładać podkład mineralny" w kilku krokach i moją opinię na temat podkładu mineralnego :)
Już we wpisie o pierwszym wrażeniu na temat produktów mineralnych pisałam Wam o moich nieuzasadnionych rozterkach na temat pudrowego wykończenia.. Oczywiście niepotrzebnie, bo podkład mineralny nawet na skórze skłonnej do przesuszeń podkład zachowuje się wyśmienicie i nie należy się martwić na zapas! W kilku etapach opiszę jak należy przygotować skórę pod nałożenie minerałów, jak je aplikować, a także wydam swoją subiektywną opinię na temat podkładu mineralnego. Jesteście ciekawi?
WYBÓR ODCIENIA, AKCESORIA, PRZYGOTOWANIE SKÓRY
- ODCIEŃ
Jak dotąd miałam do czynienia tylko z produktami Lily Lolo, czyli najbardziej znaną marką wypuszczającą produkty mineralne (nie tylko podkłady ale i zestawy do konturowania czy nawet pomadki!) Dostałam od sklepu Costasy, czyli wyłącznego dystrybutora marki Lily Lolo, wyposażenie "małego minerałka" i zaczęłam testować. Odcień Warm Peach, który posiadam jest dobrze dobrany do odcienia mojej szyi i dekoltu - nie odcina się i wygląda naturalnie. Jest to kolor z ciepłej gamy kolorystycznej mającej żółtawe tony. Jest odcieniem jasnym, ale przed nim jest kilka jaśniejszych dla bladziochów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli nie jest się pewnym odcieni, które są na stronie to można bez problemu zamówić miniaturowe pojemności (0,75 g w słoiczku), by wybrać dla siebie odpowiedni kolor. Poniżej wklejam Wam kolorystykę podkładów LL - fajna opcja, prawda?
- AKCESORIA
Bez porządnego pędzla się nie obejdzie! Próbowałam nakładać minerałki zbyt zbitym pędzlem, który nabierał zbyt dużo produktu i nie udało się wpracować pudru w pędzel - zostawał na samym szczycie włosia i przy próbie aplikacji robił plamy. Pędzel kabuki to podstawa przy aplikacji minerałków. U mnie jest to pędzel Super Kabuki - syntetyczny, bardzo milutki, gęsty, ale da się go "rozłożyć" i wpracować podkład we włosie pędzla. Jeśli planujecie swą przygodę z makijażem mineralnym to zainwestujcie w dobry jakościowo pędzel i uwierzcie, że choćbyście miały genialne produkty to bez dobrego kabuki Wasz podkład nie będzie wyglądał dobrze.
- PRZYGOTOWANIE SKÓRY
Po pierwsze przygotowujemy skórę, by nałożyć podkład - pielęgnacja to podstawa i niezadbana skóra skutkuje źle wyglądającym na niej makijażem. Pierwszym krokiem jest nałożenie odpowiedniego dla typu cery, kremu. Pod minerałki wybierajcie kremy, które się szybko wchłaniają, a nie te, które zostawiają lekki film na skórze - niestety takie kremy mogą powodować rolowanie się podkładu i całość nie będzie wyglądała dobrze. By uzyskać mocniejsze krycie po aplikacji kremu, a przed nałożeniem podkładu mineralnego można nałożyć krem BB od Lily Lolo, który dostępny jest w trzech odcieniach. Krem BB nałożony jeszcze pod podkład mineralny sprawdzi się też przy skórze suchej, która potrzebuje ogromnej dawki nawilżenia - zapewnia też delikatny efekt nawilżenia no i sam mineralny podkład nakłada się lepiej. Krem BB od LL jest zastygający, więc należy go nałożyć stosunkowo szybko, by nie zrobić sobie plamek.
NAKŁADANIE PODKŁADU MINERALNEGO
Przygotowując się do samej aplikacji warto wysypać troszkę produktu na denko od słoiczka podkładu lub mały talerzyk i wpracować podkład w pędzel. To bardzo ważny moment, który decyduje o tym jak podkład rozłoży się na pędzlu, co za tym idzie, jak będzie się nakładał na skórę i ostatecznie wyglądał. Na denku wysypujemy niewielką ilość produktu (lepiej nałożyć mniej, a później dołożyć niż nałożyć zbyt dużo produktu), przykładamy pędzel i rozcieramy po całym denku - wmasowujemy we wnętrze pędzla. Gdy zobaczymy, że całość produktu została na pędzlu i na denku nie ma produktu to strzepujemy nadmiar produktu z pędzla o denko, rękę i pędzel wraz z podkładem jest gotowy do nałożenia na skórę.
- CERA NORMALNA, MIESZANA, TŁUSTA - ruchy koliste
- CERA SUCHA, NACZYNIOWA, WRAŻLIWA - krótkie, posuwiste ruchy z góry na dół
- STEMPLOWANIE
Nakładanie minerałów nie jest regułą i ważne, by samemu próbować różnych metod aplikacji i wybrać dla siebie odpowiednią. Mnie najbardziej przypasowała metoda nakładania ruchami kolistymi i sprawdza się u mnie najlepiej.
WADY I ZALETY PODKŁADU MINERALNEGO
- ZALETY
Skład jest istotną zaletą produktów mineralnych, ponieważ opiera się na mice, tlenku cynku, tlenku tytanu, i tlenku żelaza. Nie ma tutaj żadnych silikonów, składników komendogennych (zapychających), więc produkty mineralne są odpowiednie dla osób z każdym typem cery jednak są polecane również cerom wrażliwym, skłonnym do podrażnień, do zapychania, a także wg mnie są idealne dla osób z cerą trądzikową, ze zmianami ropnymi! Podkłady płynne nie są tak bezpieczne dla cery trądzikowej jak minerały i nie spowodują namnażania się bakterii w "środowisku wodnym" podkładu. Minerały zapewniają naturalny wygląd skórze, choć wiadomo, że jeśli nieumiejętnie nałoży się podkład to będzie tworzył efekt maski, jednak po odpowiednim przygotowaniu skóry i wmasowaniu produktu w pędzel nic takiego nie nastąpi :) Mam wrażenie, że podkład mineralny w formie sypkiej jest bardziej długotrwały - dłużej zostaje na skórze niż zwykły, płynny produkt. Podoba mi się w formie sypkiej to, że możemy budować krycie i efekt nie jest przerysowany i nienaturalny. I to, czego najbardziej się bałam, czyli efekt pudrowości.. którego nie widać na suchej skórze! :) Nie warto zapomnieć o tym, że w skład podkładu wchodzi tlenek cynku, który jest naturalnym, fizycznym filtrem przeciwsłonecznym. Faktor SPF w podkładach Lily Lolo wynosi 15.
- WADY
Minerały mogą mieć też wady i moją subiektywną opinią jest czas ich nakładania - nie jestem jeszcze na tyle "wprawiona", by nakładać minerały w minutę i jeszcze się tego uczę. Podkład mineralny może delikatnie podkreślić zmarszczki lub zebrać się w miejscach takich jak płatki nosa.
Bez makijażu; jedna warstwa kremu BB Lily Lolo; jedna cienka warstwa podkładu mineralnego
Jedyne zbliżenie (pochodzące z tego wpisu) oddające najbardziej realny wygląd podkładu na skórze.
MOJA OPINIA O PODKŁADZIE LILY LOLO
Podkład ten będę traktować jako wybrańca, bo to moje pierwsze, minerałkowe "dziecko", którym jestem zachwycona. Nawet nie wiecie jak bardzo byłam nastawiona anty- na produkty mineralne.. "Forma sypka podkładu? Przecież ja nawet nie używam pudru do zmatowienia skóry! A co dopiero jakiś podkład, który spowoduje efekt obsypania się mąką po twarzy.." Niestety moje nastawienie było spowodowane efektem po pierwszym podejściu do minerałów - dostałam gdzieś próbkę podkładu, który był niedopasowany do odcienia mojej szyi, a poza tym nie posiadałam odpowiednich narzędzi gwarantujących pomyślny efekt na skórze - podkład nakładałam pędzlem Hakuro H52, który należy do tych mocno zbitych no i stało się.. Na twarzy pozostały mi jakieś dziwne, nierównomierne plamy koloru i po tym zdarzeniu byłam kompletnie "na nie". Teraz wiem, że to nie była wina samego podkładu, ale przygotowania cery i braku odpowiedniego narzędzia do nakładania - źle oceniłam kategorię produktów mineralnych i całkowicie się do nich zraziłam po jednym incydencie. Costasy wyszło naprzeciw moim obawom i postanowiłam się poddać podkładowi mineralnemu, a także kilku innym produktom tej kategorii. Pierwszym wrażeniem odnośnie produktów Lily Lolo był ich elegancki wygląd, bardzo minimalistyczny. Matowe, solidne wieczka z wyżłobionym logo dodaje luksusowego smaczku, ale i dodatkowego czyszczenia, by opakowanie wciąż prezentowało się ładnie bez odbitych odcisków palców na jego powierzchni :D Podkład Lily Lolo ma pojemność 10 g/ 81,90 zł i duży przekrój kolorystyczny co widać powyżej - każdy znajdzie swój idealny odcień, w odpowiedniej dla siebie tonacji. Minerałki zrobiły na mnie ogromne wrażenie - pięknie się nakładają, wyglądają bardzo naturalnie, zapewniają efekt matu, ale nie takiego płaskiego, a produkty na nie nakładane długo się utrzymują. Szczerze mówiąc, myślałam, że podkład w formie sypkiej będzie się szybciej ścierał, a mam wrażenie, że jest odwrotnie, że to płynne produkty ścierają się szybciej. Po prawie dwóch miesiącach testów stwierdzam, że chcę jeszcze!
Podkład mineralny w formie sypkiej rozkochał moją skłonną do przesuszeń cerę i jak na razie jestem z niego ogromnie zadowolona.
A Wy znacie/miałyście styczność z produktami mineralnymi?
Podzielacie moje zachwyty czy jednak jesteście sceptycznie do nich nastawione?
Piszcie koniecznie! :)
Zapraszam do dyskusji: