/źródło /
Każda kobieta zmienną jest i zmiana fryzury zależy od nastroju. Raz wolimy włosy kręcone, falowane, ale również proste i gładkie. Te ostatnie trudniej uzyskać bez ingerencji prostownicy, lecz da się ! Oto 3 kroki, wypróbowane nie raz na sobie, by otrzymać proste włosy w naturalny sposób.
1. Maska z dodatkiem skrobi ziemniaczanej
Do wybranej maski nawilżającej dodajemy od 1-2 łyżek stołowych skrobi ziemniaczanej ( w zależności od długości włosów : włosy krótkie - 1 łyżka, dłuższe - 2 łyżki ), mieszamy do momentu rozpuszczenia grudek i nakładamy na wilgotne włosy. Taką mieszankę warto przytrzymać dłużej na włosach, najlepiej w ręczniku, ok. 20 minut. Następnie zmyć maskę.
2. Płukanka z szałwii
Po zmytej masce, włosy płuczemy naparem z szałwii. Płukankę przygotowujemy z 2-3 torebek szałwii zalanych szklanką gorącej, przegotowanej wody, zaparzoną przez 10-15 minut. Do wrzątku dolewamy chłodniejszej wody, by wyrównać temperaturę. Włosy płuczemy naparem przy ostatnim płukaniu.
/źródło/
3. Naturalne wyschnięcie włosów / Suszenie chłodnym nawiewem
Włosy zostawiamy do naturalnego wyschnięcia, jednak w przypadku chęci uzyskania prostych włosów można je przeczesać na mokro grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, by nie powyrywać kosmków. Jeśli spieszymy się i nie mamy czasu na naturalne schnięcie można wysuszyć włosy chłodnym nawiewem przeczesując lub nawijając je na szczotkę o grubej średnicy.
Ps. w powyższym wpisie użyłam tylko zapożyczonych zdjęć - nie mam przy sobie aparatu, by wykonać zdjęcia do wpisu.. :(
Korzystałyście z powyższych, naturalnych etapów prostowania włosów?
A może wolicie kręcone/falowane włosy?
Zapraszam do dyskusji:
O masce ze skrobii jeszcze nie słyszałam, muszę wypróbować! Może w końcu kiedys uda mi się zrezygnować z prostownicy.
OdpowiedzUsuńJA kocham prostownicę i chyba nigdy jej nie porzucę. Nie mam czasu na robienie wynalazków i maseczek, bo i tak efekt nigdy mnie nie zadowala...
UsuńTen pierwszy sposób ze skrobią ziemniaczaną muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post
i bardzo proszę o klikanie w link do bluzy i czapki
http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/11/mrauuu-kotecku.html
Gdy miałam naście lat... to lubiłam proste włosy ;-) w ruchu była prostownica, o powyższych metodach nie słyszałam.. Obecnie gustuję w skrętach i falach ;-)
OdpowiedzUsuńNaście? Przecież nadal masz naście! :D
UsuńSkrobia dodana do maski rzeczywiście rozprostowywuje wlosy. Ja jednak wole falowane włoski:)
OdpowiedzUsuńFalowane są urocze, jednak czasem chce się coś zmienić i to właśnie opcja na jakieś szczególne okazje :>
UsuńJa próbowałam suszenia chłodnym nawiewem, ale w moim przypadku na niewiele się to zdaje :) Włosy bardzo szybko wracają do skrętu. W przypadku naturalnie kręconych chyba nie obejdzie się bez prostownicy :)
OdpowiedzUsuńTo takie opcje dla osób o włosach falujących, wywijających się. Wiem, że Twoje urocze kręciołki chyba nie zareagują na taką delikatną ingerencję :)
UsuńU mnie działa właśnie suszenie chłodnym nawiewy, ale wyprobuje też sposób z maseczka z dodatkiem skrobi :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj ! ;)
UsuńO, o takim zastosowaniu skrobi nie słyszałam! Swego czasu skrobię stosowałam jako puder matujący, ale próbowałam i ziemniaczanej i kukurydzianej, i zdecydowanie lepiej wypadła ta druga.
OdpowiedzUsuńWypróbuję tą maseczkę, dzięki Agnieszko:) włosy mi się falują, czasem są prawie proste...różnie. Ale zauważyłam że kiedy olejuję je na noc (olejem arganowym aktualnie) to rano po umyciu i wyschnięciu są praktycznie proste, lubię to:)
Teraz to Ty podsunęłaś mi pomysł innego wykorzystania skrobi - jako pudru, muszę wypróbować! :) Masz piękne włosy (podejrzałam na blogu, hyhy, więc zarówno proste jak i falowane na pewno wyglądają nieziemsko :) !
Usuńpierwsze słysze o masce ze skrobi ziemniczanej, nigdy nie miałam prostych włosów, uzywam tylko prostownicy bo nic innego nie działa na moje włosy ; (
OdpowiedzUsuńJesteś naturalnie kręconowłosa ? :D
UsuńPierwszy raz słyszę o masce ze skrobi :D Ja ogólnie mam proste włosy nawet bez większego wysiłku ;D
OdpowiedzUsuńTo jesteś szczęściarą! :D
UsuńJa już nie mam takiego parcia na proste włosy, wolę nawet takie pofalowane bo wydaje się, że jest ich dużo więcej. Ale myślę, że spróbuję kiedyś tej płukanki z szałwii :)
OdpowiedzUsuńObecnie ja też wolę falowane, jednak czasem chcę mieć proste :D
UsuńSkrobię wypróbowałam faktycznie się sprawdza:) Sama kiedyś robiłam wpis na ten temat :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę więc zajrzeć do Ciebie i poczytać :))
UsuńPiekne wlosy na zdjeciu.
OdpowiedzUsuńDzięki za ten post i pomysły! Stosuję tylko trzeci, ale muszę wypróbować pozostałe ;). Zauważyłam też, że po niektórych szamponach mam proste włosy ;)
OdpowiedzUsuńSzampony lub maski/odżywki z sylikonami mogą powodować wygładzenie, a przy tym lekkie wyprostowanie :)) Wypróbuj, może któryś z tych dwóch etapów będzie pasował Twoim włosom tak jak trzeci :)
UsuńMaskę ze skrobi będę próbować w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że zmieniłaś fryzure ;p
OdpowiedzUsuńsuszenie chłodnym powietrzem mi pomaga ;)
WOW I TO TAKIE PROSTE ? I tyle... I nie trzeba męczyć się z prostownicą? No nie wierzę! Muszę koneicznie wypróbować ;p Aż mi się oczka cieszą że znalazłam ten post ;p
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów i zapraszam również do mnie ;)
Świetne pomysły, na pewno wypróbuję pierwszy na maskę z mąką :)
OdpowiedzUsuńjeśli zostawiłabym włosy do wyschnięcia to miałabym istne sianko ;) U mnie jednak najlepiej sprawdza się suszenie na szczotkę i nie ma mocnych :)
OdpowiedzUsuń