Kto nie lubi umilaczy kąpieli? Tylko ten, kto ma prysznic! :D Wiem, że długo mnie nie było, ale niestety miałam kilka ważnych i czasochłonnych zaliczeń, którym musiałam poświęcić troszkę czasu. A że pisze tylko w weekendy to te dwa tygodnie były wyjęte z mojego "internetowego życia" ;-) Dziś lekki temat - musująca kula do kąpieli, która umili nawet kilkuminutową kąpiel, firmy Nacomi o lekkim zapachu malinki!
Nawilżająca kula do kąpieli - soft raspberry, grape seed oil - kula o zapachu malin z dodatkiem oleju z pestek winogron oraz masła shea. Pięknie pachnie i nawilża skórę po kąpieli. Zawiera naturalne olejki, które pielęgnują skórę.
INCI : Sodium Bicarbonate, Cytric Acid, Zea Mays (Corn) Starch, Vitia Vinifera Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Ascorbyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Parfum, CI 75470.
Musująca kula do kąpieli to miły dodatek o wadze 130 g. Ma zbitą konsystencję, nie rozsypuje się po wyjęciu, swoją drogą, z pięknie zapakowanej folijki z kokardą. Po wrzuceniu do wody, musuje jednak tylko przez kilka chwil możemy cieszyć się tego typu ekscesami :D Nie zabarwia wody na różowo, ale na delikatny kremowy kolor (oczywiście w zależności od ilości nalanej wody kolor rozproszy się inaczej). Obecność oleju z pestek winogron i ekstraktu z masła shea można wyczuć na skórze - po takiej kąpieli skóra jest gładsza i miła w dotyku, aczkolwiek nie jest to efekt po zastosowaniu masła czy balsamu do ciała. Zapach jest raczej delikatny i przyjemny, ale nie duszący i intensywny. To taki przyjemniaczek, do relaksu w wannie. Jeśli nie macie wanny, to możecie zrobić sobie kąpiel do stóp z taką kulą. Swoją drogą chętnie pobawię się w eksperymenty z wytworzeniem swojej kuli do kąpieli, bo jak widać to tylko kilka składników : soda, skrobia kukurydziana, jakiś olejek, witaminka E i gotowe! :-)
Produkt można dostać w sklepie Grota Bryza za cenę 10 zł.
Zapraszam do dyskusji:
Uwielbiam kule do kapieli, a najbardziej cenie sobie kule z LUSH :)
OdpowiedzUsuńJa niestety, JESZCZE, nie miałam kontaktu z Lush :) Ale produkty tej firmy są tak zachwalane, więc kiedyś zamówię kulę z czeluści internetu, lub gdy będę gdzieś za granicą :)
UsuńKula wygląda przecudnie! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty pracy domowej, wierzę, że wyczarujesz coś równie przyjemnego.
Rzeczywiście, wygląda słodko, troszkę jak duża gałka lodów :D ! Wyczaruję za pomocą różdżki kosmetykoróbki :D
UsuńUwielbiam kule do kąpieli musujące :) też mam taką z Nacomi tylko w wersji zielona herbata i olejek arganowy, ale czeka jeszcze na swoją kolej do użycia :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na jej temat ;) Fajny umilacz kąpieli i tyle. Szału nie było :D
UsuńBardzo lubię kule do kąpieli :) czasem stosuję takie umilacze :)
OdpowiedzUsuńJa niestety też, tylko czasem. Na co dzień wybieram szybki prysznic, dopóty dopóki mam ciepłą wodę! :D
UsuńLubie takie wynalazki ;D i z checia bym przetestowala kule w Twoim wykonaniu! ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się zabrać za robienie takich fajnych rzeczy, bo pomysłów mam dużo, ale czasu i czasem chęci, tak niewiele :(
UsuńWyobrażam sobie jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńAle fajne ;) uwielbiam relaksujące kąpiele ;)
OdpowiedzUsuńJa kocham długie leżenie w wannie i wszystkie te produkty, które ten czas umilają :) Więc pewnie i ta kula kiedyś do mnie trafi :D
OdpowiedzUsuńFajna kula, aż nabrałam ochoty na kąpiel :)
OdpowiedzUsuń