Zoeva.. O tej marce słyszał już każdy, kto interesuje się tematem makijażu. Dla innych to zupełnie standardowe, ogólnodostępne produkty, a dla mnie to nowość, odkrycie. Długi czas wzbraniałam się przed kupnem palety, choć od początku roku byłam przekonana, że ją kupię, ale bałam się rozczarowania, nieudanego wyboru, który będzie mnie kosztował prawie 90 zł. Naturally Yours mam już od kilku tygodni i poprzez intensywne testowanie jej na sobie oraz innych mogę poopowiadać Wam coś więcej na jej temat. Czy dokonałam dobrego wyboru?

Większość paletek z którymi do tej pory się spotkałam było wykonanych z plastiku, czy to przezroczystego czy kryjącego. W przypadku palet Zoeva, wykonane są one z grubego papieru, dobrej jakości, który zamyka się na ukryty w głębi paletki magnes. We wnętrzu palety znajdziemy 10 cieni, a każdy z nich waży 1,5 g. Pomimo materiału, paletka wygląda na dopracowaną i solidną.

Podstawowe odcienie - beż, złamana biel, jasny brąz, ciemny brąz, czerń - mają wykończenia matowe. Pozwoli to na wykonanie każdego makijażu, ponieważ bazowe odcienie są zawarte w jednej palecie. Pozostałe pięć odcieni ma wykończenie satynowe, błyszczące, a jeden odcień jest pięknym duochromem. Kolorystyka błyszczących cieni wpada w żółte złoto.

Pure - matowy odcień idealny do pokrycia całej powieki
First Love - jasny, wręcz biały matowy odcień, który również może być używany na całą powiekę do wyrównania kolorytu
Soft & Sexy - jasny matowy brąz, fajnie sprawdza się do zaznaczenia załamania powieki
Casual Elegance - złoty, wręcz żółty, błyszczący odcień, który pięknie się mieni. Dobrze wygląda na całej powiece jak i w wewnętrznym kąciku
Smooth Harmony - najciekawszy cień z palety - cień duochrome - ma różowo-fioletową bazę, a mieni się na żółte złoto
Sweet Sound - piękny brązik odbijający światło na złoto
Paleta jest bardzo dobrze napigmentowana, choć kilka cieni (Pure, Forever Yours) ma mniejszą moc koloru niż pozostałe. Cienie są różnorodne, ale na tyle podstawowe, że można wykonać nimi zarówno makijaż bazowy, ale można też poszaleć z odcieniami satynowymi. W paletce znajdziemy też dwa ciekawe cienie o wykończeniu duochrome. Świetnie się rozcierają, a przy tym nie tracą odcienia i nie zanikają do tego stopnia, że nie można odróżnić nałożonych odcieni. Przyznam szczerze, że używam jej bardzo często na sobie i innych i sprawdza się świetnie. Na pewno pokażę Wam niejeden makijaż wykonany przy jej pomocy. Już czaję się na Cocoa Blend!

Na instagramie widziałam, że spodobała Wam się kolorystyka paletki lub chciałybyście ją wypróbować.. I mam dla Was niespodziankę! Z racji trzecich urodzin bloga (które były już w sierpniu) chcę którejś z Was podarować tą piękną paletę. A co trzeba zrobić?

Należy:

- być publicznym obserwatorem bloga

- podać e-mail do kontaktu

Dodatkowo przyznaję po jednym punkcie, gdy :

- polubisz moją stronę na facebooku przez konto prywatne (nie jako strona)

- dodasz mnie na instagramie 

- dodasz podlinkowany baner konkursowy na swojego bloga

Wypełnienie formularza zajmie Ci minutkę, a przybliży do wygranej! :)

ROZDANIE WYGRYWA...

Klaudia B

Gratulacje! Już piszę do Ciebie wiadomość!
♥