Makijaż
Recenzje
Holika Holika, Sweet Cotton - jak poradził sobie oryginalny, koreański krem BB?
piątek, 13 stycznia 2017
Koreańskie produkty do pielęgnacji zdobyły uznanie wielu Polek, były wiele razy polecane przez moje blogowe koleżanki, które je pokochały. Sama miałam do czynienia z kilkoma produktami typowo azjatyckimi, jednak krem Sweet Cotton to moje pierwsze, pełnowymiarowe opakowanie kolorówki. Nie wiem czy tylko moim wyobrażeniem Azjatki jest lśniąca, gładka, jasna cera bez niedoskonałości i przebarwień. Kobiety ze wschodu zawdzięwczają swój wygląd wieloetapowej pielęgnacji, ale również kolorówce, która poprzez upiększanie skóry, pielęgnuje ją, niczym produkt dwa w jednym. A czy Sweet Cotton, Pore Cover BB w odcieniu 02 natural beige spisał się tak dobrze, abym porzuciła cały mój makijaż dla oryginalnego bibi?
Zgodnie z obietnicami producenta, krem nadaje ładne krycie, sprawia, że skóra staje się delikatna i gładka, ale również pielęgnuje ją poprzez zawartość ekstraktu z nasion bawełny, wyciąg z rośliny Lotus i ekstraktu z Morwy Indyjskiej. Poza tym krem zawiera cukier, który nadaje efekt matowienia, a poza tym zawiera filtr przeciwsłoneczny SPR30 PA++.
To niewielkie, 30 ml opakowanie w formie tubki skrywa gęsty krem koloryzujący o, co dziwne, słodkim, cukierkowym zapachu. To pierwszy, taki zapach, z jakim spotkałam się w przypadku kremu koloryzującego i o ile mocne, kwiatowe nuty są wyczuwalne w kremie Jane Iredale to te słodkości są bardzo przyjemne w aplikacji i noszeniu.
Do mojego odcienia cery wybrałam odcień 02, a więc najciemniejszy z gamy tylko dwóch odcieni. Niestety, moja żółto oliwkowa skóra jest wyzwaniem dla zarówno drogeryjnych, a tym bardziej, azjatyckich gam kolorystycznych. Natural Beige okazał się mocno za jasny, jednak dałam sobie czas, na to by moja skóra delikatnie straciła słoneczny, powakacyjny odcień i mieszałam go z innymi, ciemniejszymi kremami i podkładami. Obecnie jestem w stanie używać go solo, jednak..
Na skórze wygląda na ładny, zółtawy odcień, jednak przy mojej skórze wypada nieco różowawo, co skreśla go z listy, abym mogła nałożyć go na uczelnię czy większe wyjścia. Używam go, gdy chcę uzyskać mocniejsze krycie, ale nie chcę mieć na twarzy zbyt wielu warstw. Jak już wspomniałam, jego krycie jest zadowalające i na plus mogłabym dodać kilka cech, a mianowicie: dobrze wygląda na zdjęciach, jest trwały, matuje cerę i optycznie ją wygładza, jednak z bliska widać każdą przykrytą niedoskonałość, suche skórki i rozszerzone pory skórne, a więc wszystko to, co chciałybyśmy zatuszować. Ten krem BB mógłby sprawdzić się u osób, które mają cerę normalną, bez większych problemów skórnych. Przy mojej mieszanej cerze, sprawdził się dobrze, choć takie mankamenty skreśliły go z produktów na większe okazje, a sklasyfikowały jako produkt na co dzień.
Odcień 02 klasyfikuje się na poziomie kolorystycznym Mac Pro Longwear, NC15 oraz Estee Lauder, DW, 1N1, choć jest nieco mniej żółty.
Krem Sweet Cotton, Pore Cover BB, Holika Holika to fajny produkt, jednak nie bez wad - podkreśla wszystkie nierówności, szorstkość, suche skórki, rozszczerzone pory. Mocnym atutem tego produktu jest trwałość, spf 30 PA++, poziom krycia i matowe wykończenie. Polecam jeśli właśnie tego szukacie w produktach kolorowych, jednak to nie jest to czego szukam w podkładzie - moim idealnym jest ten, który daje naturalne, rozświetlone wykończenie, które nie podkreśli moich porów i często obecnych na skórze, suchych skórek.
Produkt dostępny jest w sklepie MyAsia.pl
Znacie, lubicie produkty azjatyckie? A może miałyście do czynienia właśnie z tym produktem?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami!
Zapraszam do dyskusji: