Pielęgnacja
Pielęgnacja stóp zimą - jak dbać o stopy - peeling, maska, krem
poniedziałek, 23 stycznia 2017
Stopy to nie temat tabu, choć są często pomijane. Rzadko czytam wpisy na temat ich pielęgnacji, sposobów na ich dbanie nie tylko salonowe, ale i to codzienne, domowe. Wbrew pozorom, pielęgnacja domowa powinna być bazą do tej profesjonalnej, wykonywanej rzadziej przez profesjonalistę. Dziś rozgryzę temat na dwa sposoby - bycia kosmetologiem oraz zwykłym człowiekiem dbającym o stopy na co dzień.
Pedicure salonowy - różnica pomiędzy profesjonalnymi metodami a domowymi
Jeśli choć raz byłaś w salonie kosmetycznym, na pedicurze, to wiesz czego możesz się spodziewać - profesjonalna frezarka, produkty różnych marek z linii profesjonalnej, które często nie są tak łatwo dostępne, parafiniarka. Całość, ta otoczka, wygląda dość luksusowo, a Ty mając świadomość, że ktoś wykona za Ciebie całą pracę. A jak wygląda pielęgnacja domowa? Przyznajmy się szczerze, co ile dni robimy peeling skóry na stopach? Maska głęboko odżywcza trafia na Twoje stopy raz na 2 tygodnie? Pokażę Ci jak rozplanować pielęgnację stóp, aby nie była przykrym obowiązkiem, a stopy wyglądały świetnie, nie tylko po profesjonalnym pedicurze.
W tym wpisie chciałabym Wam pokazać produkty marki Ziaja - nikt nie kazał mi pisać w superlatywach o tych produktach - nigdy bym Wam tego nie zrobiła! Napiszę Wam co sądzę o produktach zarówno z linii profesjonalnej jak tej ogólnodostępnej i porównam, czy widzę różnicę w ich jakości.
Pierwszym krokiem w domowej pielęgnacji jest wymoczenie stópek, najlepiej w ciepłej wodzie z obecnością soli zmiękczającej, tak by zmiękczyć skórę i przygotować do dalszych kroków.
Następnie, po osuszeniu, zajmujemy się złuszczeniem martwego naskórka. Ostatnio używam do tego celu enzymatycznego preparatu złuszczającego z serii PRO. Peeling ten kocham i jednocześnie nienawidzę - uwielbiam peelingi, a ten, enzymatyczny należy - nałożyć na czas od 5-10 minut na osuszoną skórę, można również masować na tym preparacie, aby mocniej rozluźnić połączenia międzykomórkowe i aby efekt złuszczenia był mocniej widoczny - i czekać, ot tak bezczynnie. Dla osoby nie lubiącej marnowania czasu to właśnie to "nieruszanie" jest najgorsze, jednak zawsze można przechytrzyć naturę i na peeling nałożyć folię, a na to skarpetki.. I ta dam! Złuszczanie odbywa się bez brudzenia wanny/prysznica, a Wy możecie pożytecznie spędzić te kilka minut. Jeśli potrzebujecie relaksu, taka forma będzie dla Was. Po określonym czasie należy zmyć preparat i osuszyć stopy.
Kolejno - tarka to Twój przyjaciel! Peeling enzymatyczny tylko rozluźnił połączenia międzykomórkowe, więc aby zabieg był spójny i wykonany na prawdę porządnie, należy złuszczyć zrogowaciały naskórek mechanicznie. Osobiście, lubię i używam tarki rossmannowskiej, która zwie się pilnikiem do usuwania zrogowaceń (Fusswohl) - jest tania, można ją często wymieniać i nie można zrobić sobie nią krzywdy.
Po peelingu czas na maskę. Ja uwielbiam nałożyć ją na stópki i na to nałożyć folię oraz skarpetki, by się nie ślizgać i nie roznosić produktu na butach, czy podłodze. Używam produktu krem-maska z serii PRO. To mocno zmiękczający produkt, bazujący na parafinie, emolientach, mający zadanie mocno odżywić, otulić skórę. Jeśli nie macie dostępu do kremu-maski z serii profesjonalnej polecam Wam krem do rąk i stóp głęboko odżywczy - ma identyczny skład, różniący się jedynie kompozycjami zapachowymi, o mniejszej pojemności! Działa tak samo jak krem maska i kosztuje zdecydowanie mniej :)
Po takim rytuale, krem już jest zwykłą formalnością, choć wciąż jest ważny. Używam lekkiego, szybko wchłaniającego się kremu z kompleksem AHA mającego za zadanie zmiękczyć skórę. Lubię ten krem za komfort noszenia i za to, że tuż po rozsmarowaniu można nałożyć skarpetki, bez obaw o klejenie się czy lepkość.
Podsumowując:
→ Preparat enzymatyczny ← - świetne działanie, które sprawdzi się szczególnie u osób z raczej zadbanymi stopami, bez większych zrogowaceń. Aby uzyskać widoczny rezultat należy go stosować przynajmniej raz w tygodniu, aby podtrzymać efekt. Myślę, że patent z nałożeniem folijki w trakcie działania preparatu będzie dobrym rozwiązaniem, by niczego nie pobrudzić i nie zetrzeć peelingu. Preparat ma zapach raczej neutralny, nielejący, o konsystencji kremu. Pojemność i cena jak na produkt z serii pro jest bardzo dobra - 39,99 zł/400 ml.
Krem-maska do stóp głęboko odżywcza to gęsty krem, który można nałożyć cienką warstwą i wetrzeć w celu zastosowania go w codziennej pielęgnacji lub jako maskę nałożoną w większej ilości raz na kilka dni, na całą noc. Jak już wspomniałam, maska ta swoim działaniem i samym INCI jest wręcz identyczna w porównaniu do kremu do rąk i stóp głęboko odżywczego. Skóra po obu produktach jest przyjemnie zmiękczona i nawilżona. Polecam ten produkt do codziennej pielęgnacji i skóry zrogowaciałej jak i tej nieborykającej się z mocnym rogowaceniem. Jeśli nie byłybyście w stanie znaleźć kremu-maski to polecam → krem do rąk i stóp głęboko odżywczy ← w mniejszej pojemności - 50 ml/5,46 zł, a → krem-maska ← dostępna jest w cenie 18,99 zł/ 400 ml.
Krem-maska do stóp głęboko odżywcza to gęsty krem, który można nałożyć cienką warstwą i wetrzeć w celu zastosowania go w codziennej pielęgnacji lub jako maskę nałożoną w większej ilości raz na kilka dni, na całą noc. Jak już wspomniałam, maska ta swoim działaniem i samym INCI jest wręcz identyczna w porównaniu do kremu do rąk i stóp głęboko odżywczego. Skóra po obu produktach jest przyjemnie zmiękczona i nawilżona. Polecam ten produkt do codziennej pielęgnacji i skóry zrogowaciałej jak i tej nieborykającej się z mocnym rogowaceniem. Jeśli nie byłybyście w stanie znaleźć kremu-maski to polecam → krem do rąk i stóp głęboko odżywczy ← w mniejszej pojemności - 50 ml/5,46 zł, a → krem-maska ← dostępna jest w cenie 18,99 zł/ 400 ml.
→ Krem do stóp zmiękczający z kompleksem AHA ← to lekki krem do codziennego użytku, który szybko się wchłania i pozostawia stopy przyjemnie nawilżone, choć nie pozostawia filmu na powierzchni skóry, więc dobrze sprawdza się również do użycia rano. Dostępny za cenę 7,55 zł/60 ml.
Używałam również antyperspirantu - blokera do stóp. U mnie efekt nie był zbyt spektakularny - nie ograniczył wydzielania potu i nie zneutralizował zapachu. Lubię go używać w celu odświeżenia stóp, ale nie liczę na działanie antypotne, które akurat u mnie nie było zauważalne. Preparat pozostawiał na stopach przyjemną, glicerynową powłokę, która nie była klejąca. Można go przetestować za cenę 11,20 zł/100 ml.
W kwestii pielęgnacji stóp najważniejsza jest regularność - regularne złuszczanie oraz nakładanie odpowiedniego preparatu zmiękczającego gwarantuje utrzymanie skóry stóp w dobrym stanie, bez większych zrogowaceń. A to, czy wybierzecie krem za 5 zł czy maskę za 20 zł właściwie nie ma znaczenia. Regularność to podstawa!
A Wy jak dbacie o stópki?
Macie jakieś domowe sposoby czy wolicie udać się na pedicure do specjalisty?
Zapraszam do dyskusji: