Którą wersję wybierasz? Makijaż w wersji dziennej i wieczorowej.

środa, 22 lutego 2017

Makijaż to jeden z najprzyjemniejszych, codziennych rytuałów, który przeżywam i celebruję każdego poranka. Jego rodzaj i intensywność uzależniam od okazji, humoru i pogody, która odpowiednio mnie nastraja. Na co dzień wybieram lekką wersję, rozświetloną, z ujednoliconym kolorytem, bez nacisku na mocne odcienie. Ale gdy zbliżają się większe wyjścia stawiam na coś innego, mocniejszego. I choć często kończy się to czarną kreską na górnej powiece w obecności wachlarza sztucznych rzęs, to dziś zaszalałam, by pokazać Wam inną wersję mnie, z kolorowym akcentem na dolnej powiece i mocno podkreślonym konturem oka. No to co, którą wersję wybierzesz dla siebie?


Wersja soft to mój codzienny "glam" - podkład, rozświetlenie, podkreślenie brwi, delikatny pobłysk na ustach. Nie zawsze tak wyglądam i nie boję wyjść się totalnie bez makijażu, bo któż nie chodzi bez makijażu do sklepu, na pocztę czy na uczelnię? Na powiekach postawiłam na dwa podstawowe odcienie - jasny brąz i jasny, połyskujący róż mieniący się na szampański odcień. Wersja dzienna może pozostać przekształcona w mocną, wieczorową wersję.

makijaż smoky w kolorach the balm
Wersja mocna, wieczorowa nastawiona głównie na mocne podkreślenie oczu. Na linię wodną zaaplikowałam turkusową kredkę, a następnie czarną, by turkus nie był tak intensywny i przyciągający uwagę. Na dolną powiekę nałożyłam fiolet, który roztarłam jasnym brązem. Górną powiekę dopełniłam lekką kreską rozmytą czarnym cieniem. Jako "kropkę nad i" dodałam długie, gęste rzęsy. 

Jak szybko zmienić wersję soft w glam? Wystarczy przyciemnić górną powiekę z zewnętrznym kąciku, narysować delikatną kreskę, dokleić rzęsy, nałożyć mocniejszy odcień na usta, podrasować konturowanie i mocna wersja makijażu jest gotowa. W obu przypadkach zastosowałam tą samą bazę - ten sam podkład, korektor, tusz do rzęs, cienie. I przy cieniach pozostaniemy...
W obu makijażach użyłam cieni theBalm, Nude'tude, które przeszły dziś test - pierwsze wrażenie. Cienie z pięknymi paniami to mój pierwszy egzemplarz paletki theBalm i mam mieszane uczucia.. Cienie w opakowaniu, na swatchach mają dobrą, mocną pigmentację, jednak na powiece odcienie giną i zanikają. Przy mocniejszym makijażu, wykorzystałam 6 cieni z paletki oraz fioletowy wkład. Na zdjęciach i w rzeczywistości przypomina to mieszankę maksymalnie trzech odcieni. Plus dla tych cieni za to, że się nie osypują pod powieką, jednak po nałożeniu na pędzel, na powierzchni cienia kruszy się, pyli. Cienie dostępne są tutaj. Gdy ich poużywam, wydam ostateczną opinię, choć na razie mnie nie zachwyciły..

Od dziś, aż do niedzieli, na naszych blogach trwa akcja w której zostaje poruszona tematyka makijażowa - gwarantuję brak nudy i ogrom kolorów! Zajrzyjcie do składu 👸 i oznaczajcie swoje zdjęcia na facebooku i instagramie hashtagiem #makijażowelove - na pewno wpadniemy i zostawimy serduszko!

Alicja kotmaale.pl
Agnieszka agwerblog.pl
Justyna okiemjustyny.blogspot.com
Paulina simplistic.pl
Małgosia candykiller.pl
Klaudyna ekstrawagancko.com

Która wersja makijażu jest Wam bliższa? Wolicie mocny czy delikatny makijaż?
Buziaki i do jutra! Aga ♥

Wpisy, które mogą Cię zainteresować:

Zapraszam do dyskusji:

Like us on Facebook

Flickr Images

.