Na przełomie stycznia i lutego miałam balsamowy kryzys - pełno niezdenkowanych mazideł do ciała, które otwierałam, myziałam, ale nie do końca zużywałam. Luty był miesiącem pielęgnacji ciała. Miałam wykorzystać szybciej to masełko, jednak czekało na zdjęcia i oto jest. Wyobrażacie sobie smarowanie budyniem waniliowym ? Bo ja już wiem jak to jest ♥
Zawiera olejek pistacjowy - naturalne źródło nawilżonej skóry. Aksamitne kremowe masło do ciała WANILIA + PISTACJA wzbogacone o olejek pistacjowy to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry całego ciała oraz... poprawę humoru. Masło aktywnie ujędrnia, nawilża i uelastycznia skórę, przywraca jej niezwykłą gładkość sprężystość. Naskórek pozostaje zregenerowany, odnowiony i zabezpieczony przed nadmiernym przesuszeniem. Intensywny zapach słodkiej wanilii z nutą orzechowej pistacji poprawia samopoczucie, aktywizuje i dodaje energii. Podaruj swojej skórze 100 % rozkoszy i 0 % kalorii, a Twoje ciało stanie się pachnące, zmysłowe i bardzo apetyczne. Stosowanie: masło wmasować w skórę całego ciała. Do stosowania całorocznego.
Masełko, a raczej gęsty balsam zawarty jest w 200 ml twardym, solidnym, matowym pudełeczku z zakrętką. Tak jak wspomniałam, produkt ten nie do końca zachowuje się tak, jak gęste i trudne do rozsmarowania masło (chodzi mi po głowie masło z The Body Shop, które jako jedyne uważam za prawdziwe masło), jest po prostu kremowym, gęstym balsamem, który bardzo szybko wchłania się do matu. Zapach ma piękny - jak słodki budyń waniliowy! Mój nos nie dostrzegł w nim pistacji. Co do składu - na pierwszym miejscu woda, masło shea, emolienty tłuste, parafina, emolient, olejek pistacjowy, gliceryna, sylikon i gdzieś dalej olejek palmowy. Na końcu konserwant, zapach. Ze względu na skład stosowałam go jedynie na nogi i ręce. W innych miejscach, np. na dekolcie, parafina powoduje u mnie powstawanie niedoskonałości.
Co do działania nie mam jakichś zastrzeżeń - delikatnie nawilża, skóra po jego zastosowaniu jest gładka, miękka i pięknie pachnie. By poczuć większe odżywienie skóry, należy zaaplikować grubszą warstwę i to nawilżenie jest troszkę bardziej długotrwałe niż jednorazowe maźnięcie. Podsumowując : INCI nie jest idealne, jednak masło shea, które znajduje się na drugim miejscu i zapach, ratuje ten produkt w moich oczach. Ogółem - średniaczek o ładnym zapachu ;)
Jak spędzacie pierwszy, słoneczny dzień marca ? :)
Bo mnie od samego rana prześladuje pech - nie ruszam się z mieszkania na krok!
Zapraszam do dyskusji:
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWidziałam to masło wczoraj w Biedronce i od razu rzucił mi się w oczy napis "wanilia". Pomyślałam, że na pewno fajnie pachnie, ale musiałam się obejść smakiem, bo szafka ugina się od różnych smarowideł :D Mi parafina nigdy nie przeszkadzała, u mnie nie wywołuje żadnych negatywnych skutków, więc nie mam nic przeciwko, kiedy znajduje się w składzie. Myślę, że byłabym z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie parafina niestety zapycha na dekolcie i próbuję jej unikać w produktach do ciała, ale w pierwszej kolejności wykluczam ją z pielęgnacji twarzy:( Zapach przypomina budyń waniliowy - producent napisał "0 % kalorii", nie zgadzam się z tym, bo po jego użyciu ma się ochotę na coś równie słodkiego :D !
UsuńZapach musi byc nieziemski! ;)
OdpowiedzUsuńP.S Chce codziennie Twoje posty ;))
Zapach jest pyszny! :D
UsuńMariola, to dobry pomysł, jednak nie starczyłoby mi czasu na nic - będę próbowała dodawać wpisy co 2 dni :) Miło mi, że chcesz mnie tak często "widzieć" :))) :*
Mi na początku zapach kojarzył się z serkiem waniliowym, a pod koniec używania z lodami :D. Tak czy siak, obłędna woń! Niedawno skończyłam to masełko i zastanawiam się nad wersją czekolada & karmel.
OdpowiedzUsuńO Boże, jest wersja czekolada & karmel? Musi być obłędna ! :))
UsuńZ pewnością kupie jak tylko gdzieś zobaczę na sklepowej pułeczce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego masełka, ale gdy na nie patrzę to przypominają mi się produkty farmony do ciała, które bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobraziłam jak bosko musi pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMuszę się do niego dobrać jak tylko wykończę obecnie używane mazidła ;)
OdpowiedzUsuńU mnie kilka wersji masełek Bielenda czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńDla zapachu warto kupić :) Uwielbiam wanilię :)
OdpowiedzUsuńostatnio mam już dosc słodkich zapachów ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie lubię takich zapachów w kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuńmimo, że średniaczek to i tak wypróbowałabym, ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuń