Nie sądziłam, że kiedykolwiek, na tej stronie, podejmę temat organizacji czasu. Nigdy nie byłam perfekcjonistką i nie planowałam każdego dnia co do godziny.. I nadal tego nie robię! Pozwalam sobie na spanie do późnych godzin południowych (w czasie wolnego, oczywiście) i nie jestem uzależniona od organizacji. Mam jednak kilka sprawdzonych sposobów na to, by nie spóźniać się, nie zapominać o ważnych datach, urodzinach czy terminach. Sposoby są banalne, jednak udostępniam to, by zachęcić wszystkich zapominalskich i spóźnialskich, że jeśli się chce, to można zorganizować swój tydzień w kilku małych kroczkach.
1. Planer
Nie musisz kupować wypasionego planera - zacznij od zwykłego zeszytu, który podzielisz na tygodnie. Aby nie zniechęciło Cię bawienie się z tworzeniem całego zeszytu na wszystkie tygodnie w roku (umówmy się, nawet tym wszystkim zmotywowanym takie działania by się znudziły), na początku miesiąca wyznacz tygodnie. Rubrykę z tygodniami podziel na dni. Uwierz mi, jeśli nie jesteś perfekcjonistą, nie musisz wypisywać godzin, wystarczy, że obok danego wydarzenia napiszesz bliżej określony czas wykonania tego "zadania". Jeśli masz zdolności graficzne, stwórz swój planer w wordzie lub programie graficznym i przystosuj go do swoich wymagań. W planerze zapisuj swoje plany, postanowienia na określone dni, ważne daty, wydarzenia, plany zajęć, inspiracje. Ja bardzo często zapisuję w planerze terminy pojawienia się wpisów na bloga, czas stosowania danych produktów. Planer zostawiaj w domu, niech on będzie Twoją "bazą dowodzenia", byś w każdej chwili, będąc w domu mógł coś do niego zapisać. Kładź go w widocznym miejscu, na biurku.
2.Notes
Notesem mogłabym nazwać mały, przenośny planer, okrojony z informacji, w którym zapisywane są ważne terminy - egzaminy, zaliczenia, plan zajęć, daty spotkań itp. Ważne, by ten przedmiot był malutki i lekki - chyba nikt nie chce dźwigać niepotrzebnej ilości rzeczy ;). Zabieraj go ze sobą na uczelnie, do pracy. Noś go zawsze przy sobie.
COŚ DLA "MOBILNYCH"
ColorNote - prosta, w kompozycji i obsłudze, aplikacja w której możemy zapisywać notatki lub tzw. "checklist", czyli rzeczy do zrobienia, które po ich wykonaniu można skreślić. W ColorNote można zapisywać i przyporządkowywać dane notatki do stworzonego kalendarza i ustawiać przypomnienia, które wyświetlane są na wigdecie telefonu. Notatki po napisaniu i wyjściu zapisują się automatycznie, więc jeśli macie jaką myśl, którą natychmiast musicie zapisać, to ta aplikacja jest do tego stworzona. Do tej użytkowania nie potrzebny jest stały dostęp do internetu, a więc aplikacja działa offline.
myTable - również prosta, przejrzysta aplikacja stworzona do wprowadzenia i sprawdzania planu zajęć. Dni tygodnia wyświetlane są pojedynczo, plan wyświetlany jest na konkretny dzień, jednak w górnej zakładce można sprawdzić cały rozkład zajęć, dzień po dniu. Jak na zwykły plan jest bardzo wygodny i można do niego wprowadzić przedmioty na dany dzień, godność wykładowców, godziny rozpoczęcia i zakończenia, a także nr sali, w której odbywają się zajęcia. Miłym dla oka szczegółem jest możliwość ustawienia koloru dla poszczególnego przedmiotu. By posługiwać się tą aplikacją również nie potrzebny jest internet w telefonie czy tablecie - można z niej korzystać w każdej chwili podczas używania urządzeń mobilnych.
DODATKI/UMILACZE/WSPOMAGACZE ORGANIZACJI
Przy planowaniu, choćby tych najważniejszych wydarzeń, miło jest używać przedmiotów, które odznaczają się inną barwą, kształtem i wprowadzają koloryt do wszelkiego rodzaju notatek. Mówię tutaj o karteczkach samoprzylepnych, zakładkach, kolorowych tasiemkach. Dlaczego nie otaczać się przyjemnymi, dla oka, przedmiotami ? Wszystko co kolorowe jest wręcz wskazane. Przy zbliżających się wydarzeniach najlepiej zaznaczyć je w notesiku za pomocą samoprzylepnego plasterka, dzięki któremu aż się prosi, by zajrzeć na tą właśnie stronę.
Ps. Paradoks - wstawiam wpis o organizacji czasu, a wczoraj spóźniłam się na spotkanie z dziewczynami. No cóż, tłumaczę to złym dniem, jednak na co dzień próbuję zawsze być wcześniej niż za późno :P
Ps. Paradoks - wstawiam wpis o organizacji czasu, a wczoraj spóźniłam się na spotkanie z dziewczynami. No cóż, tłumaczę to złym dniem, jednak na co dzień próbuję zawsze być wcześniej niż za późno :P
Zapraszam do dyskusji:
Świetne rady kochana :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis.
OdpowiedzUsuńA spóźnić się zdarzy każdemu. ;)
Nienawidzę się spóźniać i aż mi wstyd, że musiałyście tak długo na mnie czekać :(
UsuńInteresujące porady :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy wpis... lubię wpisy o organizacji czasu, bo sama mam z tym problem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post.Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńja ne niem organizować sobie czasu
OdpowiedzUsuńja czasami zawodzę z organizacją czasu, ale oczywiście się staram :)
OdpowiedzUsuńCzego bym nie zrobiła to i tak doba ma za mało godzin ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rady. Ja mam problem z organizacją czasu - uwielbiam planować ale jeśli już muszę coś zrealizować to albo robię to niedokładnie albo wcale.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy wpis, mam swój organizer
OdpowiedzUsuńNie mogę żyć bez kalendarza, w którym zapisuję praktycznie wszystko. Zawsze na biurku mam też miliony kartek z różnymi "przypominajkami" :P.
OdpowiedzUsuńCiekawy post u mnie również sprawdza sie kalendarz! To taka moja dzienna rutyna ! a u mnie na blogu zapraszam na post o organizacji torebki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie kalendarz jest niezbędny, a nawet dwa kalendarze. Jeden mam na telefonie i tam są rozpisane godzinowo zajęcia typu praca, treningi, spotkania. W papierowym kalendarzu bardziej się rozpisuje, tam jest miejsce na plany, zadania do wykonania i notatki. I oczywiście dużo kolorów: flamastry, wzorzyste taśmy samoprzylepne, naklejki, karteczki- w ten sposób najlepiej mi się planuje
OdpowiedzUsuń