Czy Twoje włosy zaraz po umyciu nie wyglądają najlepiej? Liczysz na wygładzenie i dociążenie, a końcówki są spuszone ? Dzięki tej metodzie kondycja moich włosów bardzo się poprawiła. Mam na to bardzo banalny sposób, by Twoje włosy wyglądały dużo lepiej w kilka chwil!
A odpowiedzią na te wszystkie pytania może myć metoda OMO - metoda mycia włosów przebiegająca w trzech krokach: O - "odżywienie", M - "mycie", O - "odżywienie".
A odpowiedzią na te wszystkie pytania może myć metoda OMO - metoda mycia włosów przebiegająca w trzech krokach: O - "odżywienie", M - "mycie", O - "odżywienie".
U kogo sprawdzi się OMO ?
Sprawdzi się na włosach wysokoporowatych, średnioporowatych, przesuszonych, zniszczonych. Włosy, które łatwo obciążyć nawet na długości mogą być zbyt dociążone i może spowodować to strączkowanie pasm, ale nie zawsze. Metoda prób i błędów zawsze jest najlepsza.
Jakie produkty wybrać?
O - W zależności od preferencji - każde włosy reagują inaczej - możemy używać oleju, maski lub odżywki. Osobiście polecam olejowanie, które po wchłonięciu, emulgujemy poprzez nałożenie odżywki, czyli możemy powiedzieć, że nakładamy odżywkę, by olej połączył się z nią i by w lepszy sposób mógł zostać usunięty z powierzchni włosa, ale też powoduje to wzmocnienie działania oleju i odżywki, czyli jest to najlepsze kombo na włosy :) Odżywka (olej/maska) nałożona na długości włosów - od ucha po same końce - zabezpiecza włosy przed wysuszającym, oczyszczającym działaniem produktu myjącego, a także zmniejsza ich plątanie czy łamanie.
M - Mam w zwyczaju używać delikatnych szamponów bez SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate). Szampony bez tych składników możemy znaleźć np. w Rossmannie np. Alterra lub na dziale dziecięcym: szampon i żel do ciała Babydream, z tych nieco mniej dostępnych polecam szampony Love 2Mix Organix i Natura Siberica. W przypadku mycia szamponem z SLS I SLES wręcz konieczne jest nakładanie produktu odżywczego na końce - szampony z tymi składnikami bardziej penetrują wgłąb włosa i oczyszczają, odtłuszczają łuski - pozbawiają ich naturalnego sebum (czyli wydzieliny gruczołu łojowego) znajdującego się na powierzchni włosa.
O - Jako ostatnie "o" preferuję maskę połączoną z niewielką ilości olejku - u mnie ulubieńcami są: argan, marula, kokos. Niewielka ilość to wg mnie 3-4 krople! Z olejem się nie przesadza, choćby z tym najlżejszym :) Oczywiście ostatniego "o" nie zmywamy szamponem, a jedynie spłukujemy samą wodą. Aby zamknąć łuski włosa, które zostały otwarte podczas kontaktu z cieplejszą wodą, ostatnie płukanie wykonujemy zimną wodą, lub suszymy włosy chłodnym powietrzem.
Odkąd stosuję ten "trik" w ogromnym stopniu poprawiła mi się kondycja włosów. A dodanie kilku kropel oleju do maski, do ostatniego "O", dociąża włosy, ale ich nie obciąża. Włosy zawsze są wygładzone i błyszczące. Wpis powstał na celu przybliżenia Wam samej metody - produkty możecie dostosować do potrzeb Waszych włosów i produktów, które posiadacie.
Posty, które mogą być pomocne :
Posty, które mogą być pomocne :
Zapraszam do dyskusji:
Też stosuję :D i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńJesteś najlepszym przykładem do tego wpisu, bo Twoje włosy są obłędne! :))
UsuńA ja nie stosuję omo :) wolę mycie delikatnymi szamponami :)
OdpowiedzUsuńMycie delikatnymi szamponami nie gryzie się z "omo", wręcz przeciwnie - nawet się dobrze zgrywają :)
UsuńMoże wypróbuje ten sposób :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj! Wystarczy, że przed myciem nałożysz maskę, umyjesz włosy jak zawsze i dodasz trochę odżywki po myciu, opłuczesz i gotowe :)
UsuńZawszę używam tej metody do mycia :)
OdpowiedzUsuńNiby nic, a włosy wyglądają lepiej ! Preferujesz przy pierwszym "o" maskę/odżywkę czy oleje ? ;)
UsuńJa zaczynam się tak bawić :) zdarzyło mi się myć głowę odżywką i też widziałam duże zmiany :) Wróciłam do olejowania i odkryłam hit- olejek z bawełny. Pozdrawiam śliczna :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety, mycie odżywką się w ogóle nie sprawdza - włosy są oklapnięte i strasznie się strączkują :( Olejku z bawełny nie miałam, ale chętnie się czegoś o nim dowiem :) Również pozdrawiam ;*
UsuńStosowalam ta metode bardzo dlugo a teraz przewaznie wybieram OOMO :-)
OdpowiedzUsuń"OOMO"? Jakieś podwójne odżywianie przed myciem włosów? :) Chętnie dowiem się czegoś więcej na temat mycia Twoich włosów :)
UsuńObstawiam: Olejowanie - Odżywianie - Mycie - Odżywianie! Ale to tylko strzał :-D
UsuńHehe, czyli nawet nie wiedziałam, że myję włosy metodą OOMO, bo zawsze olej emulguję odżywką lub maską :D
UsuńSporo słyszałam o tej metodzie, ale wciąż mam opory (czyt. lenistwo) przed jej wprowadzeniem do swojej pielęgnacji! Wiem, że potrafi dawać wspaniałe rezultaty!
OdpowiedzUsuńKońcówki włosów są w dużo lepszej kondycji, gdy nie mają bezpośredniego kontaktu z szamponem :) Nałóż choćby maskę na 20 minut przed myciem włosów i pozostaw do momentu mycia szamponem i już - cała filozofia, a różnica w kondycji włosów po kilku zastosowaniach gwarantowana :D
UsuńTotalnie nie znam tego skrótu :O
OdpowiedzUsuńPoczytaj o tym koniecznie np. u Anwen, BlondHairCare, Dbaj o włosy - skarbnice wiedzy :)
UsuńOMO stosuję już od jakiegoś czasu i bardzo sobie chwalę tą metodę ;) ostatnio jednak mało czasu poświęcam swoim włosom przez co ich kondycja trochę podupadła, muszę się w końcu ogarnąć! ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety też ostatnio trochę zaniedbałam włoski, ale już dziś je olejowałam - muszę je przygotować na wyjazd nad morze, bo moja pielęgnacja będzie minimalna podczas tego tygodnia ze słoną wodą i (oby!) słońcem ) :)
UsuńTeż często stosuje tę metodę. :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się kilka razy do tej metody, ale niestety moje lenistwo wygrywa :(
OdpowiedzUsuńOd dawna stosuję taką metodę mycia włosów i też bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem Alterra ma odpowiednik SLS/SLES :P dokładnie Sodium Coco Sulfate. No chyba, że zmienili ostatnio składy, a nie sprawdzałam :)
OdpowiedzUsuńCo do OMO to w 100 procentach jestem za tą metodą :) Jako pierwsze O najczęściej stosuję olej, ale przy braku czasu sięgam po maskę, odżywkę. Moje włosy ciężko dociążyć i niemal jest to jedyna metoda, która mi na to pozwala. Choć np. maski Kallos też dają radę dociążyć moje włosy.
Wątpię, że je zmienili, ale nie wiem, ostatnio nie sprawdzałam i nie dociekałam tak bardzo :D Ja od dłuższego czasu używam tylko Kallosów, teraz używam końcówki bananowej, a Hair Botox czeka w kolejce :)
UsuńMuszę wypróbować. Wszystkie kosmetyki w domu mam, tylko używać :)
OdpowiedzUsuńTeż stosuję tę metodę od dłuższego czasu i jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry sposób dla zniszczonych lub przesuszonych włosów. czasami stosuję.
OdpowiedzUsuńja mam niskoporowate włosy, więc metoda nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńwidać, że omo działa, masz cudne włoski *o*
pozdrawiam :*