LILY LOLO, KREM BB W WERSJI LIGHT

środa, 15 czerwca 2016

Kremy BB, CC to moje ulubione produkty do wyrównania kolorytu - nie są tak ciężkie jak zwykłe podkłady, ale zapewniają delikatne krycie i naturalnie ujednolicając odcień cery. Krem BB od Lily Lolo nieco różni się od pozostałych, które posiadam.. Ale czy jest to produkt na tyle dobry, by porzucić moje inne lekkie kremy koloryzujące?



Krem BB od Lily Lolo to produkt mineralny z pogranicza kolorówki i pielęgnacji - jak widać poniżej jego skład jest ciekawy i nie bazuje na parafinie, co jest dużym plusem. Na początku składu widnieją trójglicerydy, gliceryna więc produkt na pewno będzie działał zmiękczająco na skórę. W swoim składzie zawiera również olej jojoba, olej ze słodkich migdałów, olej arganowy, olej z kiełków pszenicy, olej manuka, olej słonecznikowy, ekstrakt z aloesu i kilka innych świetnych składników. Produkt nie jest pozbawiony substancji zapachowych - krem dosyć intensywnie pachnie miętą przez co daje uczucie odświeżenia, ale na szczęście jego zapach jest niegroźny dla oczu i nie szczypie w oczka.
AQUA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERIN, COCO-CAPRYLATE, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, TRITICUM VULGARE (WHEAT) GERM OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, STEARIC ACID, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, BORON NITRIDE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHEROL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, DEHYDROACETIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, LIMONENE, LINALOOL, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE) [źródło]
Po pierwszej aplikacji kremu byłam nieco przestraszona - wersja, którą posiadam to light i spodziewałam się, że odcień kremu będzie nieco bledszy.. Okazało się, że po rozsmarowaniu odcień jest jaśniejszy. W ofercie LL jest również odcień jaśniejszy niż light - fair - i na pewno będzie idealny dla bladziochów. Wersja, którą ja posiadam jest dla mnie idealna - ma żółtawy odcień i ciepłą tonację, choć nie ceglastą to jednak delikatnie pomarańczową. 

Z produktem trzeba nauczyć się współpracować - nieumiejętna aplikacja może zepsuć cały efekt - krem BB Lily Lolo bardzo szybko zastyga i najlepiej rozprowadza się go paluszkami rozcierając, gdy chciałybyście zaaplikować go najpierw na skórę i po chwili rozetrzeć efekt byłby taki jak ten poniżej w środku.. Ale spokojnie, wystarczą szybkie ruchy, niewielka ilość produktu i wszystko wygląda tak jak na ostatnim zdjęciu :) 


Krem ma bardzo delikatne krycie i delikatnie ujednolica koloryt cery i przykrywa niektóre piegi - ale nie wszystkie jak widać. Krycie nie jest najlepszym atutem tego produktu, choć mnie w całości wystarcza na co dzień, gdy nie zależy mi na mocnym efekcie, a na naturalnym wyglądzie.. Ale.. genialnie sprawdza się jako baza pod sypki podkład mineralny! Gdy używam podkładów mineralnych (a używam ostatnio właściwie codziennie i powoli zapominam o podkładach płynnych) nie używam kremów nawilżających przed nałożeniem makijażu - krem BB fajnie nawilża skórę, nie ściąga jej i co najważniejsze, podkłady bezproblemowo rozcierają się na nim i zupełnie nie roluje się pod nakładanym sypkim minerałem. Polubiłam się z kremem z Biodermy (tym z beGlossy), ale niestety on rolował się pod minerałami, a Lily Lolo mocno zastyga i nie przemieszcza nakładanych na niego produktów.

Krem BB z Lily Lolo poleciłabym głównie osobom, które używają produktów do makijażu mineralnego - jest dla nich idealną bazą, a przy tym nawilża i koi skórę bez uczucia ściągnięcia. Nie kryje właściwie w ogóle, więc może być fajnym wstępem w makijaż, minerały dla osób młodych, z bezproblemową cerą, które chcą ujednolicić odcień cery bez narażania jej na obciążanie ciężkimi, zapychającymi składnikami. Dostępny w sklepie Costasy w pojemności 40 ml/75,50 zł.

Ostatnio zrobiło się u mnie jakoś monotematycznie - pojawiło się kilka recenzji produktów do ujednolicania kolorytu, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wciąż poszukuję ideału dla siebie - minerały tak bardzo przypadły mi do gustu, że podczas aplikacji używam właściwie tylko i wyłącznie produktów sypkich i jestem z nich baaardzo zadowolona :) Już powoli wracam do formy i wpisy będą pojawiały się częściej - skończyłam sesję i mogę cieszyć się wakacjami! :D

Inne produkty Lily Lolo, które również przypadły mi do gustu:



A co u Was? 
Znacie produkty Lily Lolo? :)

Wpisy, które mogą Cię zainteresować:

Zapraszam do dyskusji:

Like us on Facebook

Flickr Images

.